poniedziałek, 27 lutego 2017

Coś wiecej niż duma.


22 lutego miałam również okazje oglądać na żywo galę Brit's.
Gala
Brit Awards 2017 odbyła się 22 lutego 2017 w londyńskiej O2 Arena. To najważniejsze wydarzenie muzyczne w Wielkiej Brytanii. Nagrody Brits 2017 są bardzo cenione na całym świecie, bowiem brytyjski przemysł muzyczny jest jednym z najprężniejszych na świecie.

Gala sama w sobie bardzo mi się podobała, występy gwiazd po prostu genialne, prowadzący dobrani idealnie a w przerwach ukochany i zabawny Caspar.
Zwycięzcy w pełni zasłużyli na swoje statuetki.
David Bowie nawet po śmierci, jest wielkim artystą! Zgarnął aż dwie nagrody.
Pamięć o nim również została ukazana! (jedną z nagród odbierał jego syn)

W szczególności jestem dumna z moich idoli i ich siódmej już nagrody BRIT.
One Direction mimo przerwy i nazywania ich "nieistniejącym" zespołem wygrało kategorie Video Roku, piosenką History z albumu Made in A.M.

To coś więcej niż duma, to coś czego nie jestem w stanie obrać w słowa.
Chłopcy zasłużyli na tą nagrodę. Reżyser teledysku ma również nagrodę dla nas - Directioners. Otóż jest nią nagranie, które nie zostało użyte w teledysku. Co na nim jest? Moment kiedy chłopcy po odejściu do siebie wracają!
Miałam okazje zdobyć je wczoraj i obejrzeć. Niby "nic" a jednak jest to coś pięknego, ciężko było mi pohamować płacz, tak jak w środę (22lutego) gdy Liam odbierał nagrodę.
Wszyscy chłopcy podziękowali nam na tt a Liam w trakcie przemówienia powiedział bardzo znaczące dla nas słowa.( zdjęcie niżej).

"Kiedy historia jest naszą przyszłością"


Jeszcze raz dziękuje za bycie moim wszystkim!











Moje social media:

IG: emstrzelczyk
https://www.instagram.com/emstrzelczyk/

Tt: emstrzelczyk

https://twitter.com/emstrzelczyk?lang=pl

Tumblr: mstrzelczyk

http://mstrzelczyk.tumblr.com/

Snapchat: mstrzelczyk97


eM.



środa, 22 lutego 2017

Marauders.





"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony."




James. Dawno dostrzegł tą miłość, patrząc w jej szmaragdowe oczy. Pokochał ją, mimo wszystkich tych wad, które w sobie dostrzegała. Wiedział już wtedy że nie będzie żadnej innej, to ona miała być tą jedyną. Chciał podarować jej cały świat i chronić ją przed nim. Jednak tej ostatniej, najważniejszej obietnicy nie udało mu się dotrzymać.

Lily. Uparta, opierała się dość długo. Nie chciała tego, pragnęła doskonałej miłości. Szukała ideału. Gdy tylko uległa i dostrzegła kogoś kto denerwował ją jak nikt inny. Kogoś czyj dotyk sprawiał że odlatywała do innego świata. Przy kim nie chciała udawać. Wiedziała że to to właśnie on jest jej ideałem. Już zawsze mieli być razem, jednak koniec  nadszedł szybciej niż myśleli. Ich bajka prysła niczym mydlana bajka.



W tej historii zapisali się nie tylko oni. Istnieli inni. Światełka wiary i nadziei w mroku, który ogarnął świat, gdy szala przechylała się na stronę zła.
Remus pragnący poznać czym jest miłość i szczęście. Syriusz, który tak naprawdę nigdy się nie zakochał. Marlena szukająca promyka nadziei w rozpaczy ciemności. Dorcas, która mimo silnego charakteru nigdy nie zamierzała wcale walczyć i inny - Frank, Alicja, Mary. Walczyli, próbowali i kochali. Żyli niczym kamienie przez Boga rzucane na szaniec. Byli jak zagubione dusze, niknące błyski jasnego światła. Oddawali w walce to co było dla nich najważniejsze- samych siebie.

Pośród tych jasnych promyków był też on - podwójny agent, zapomniany bohater. Jego dusza i serce były rozdarte miedzy dobrem a złem. Zbyt późno jednak zrozumiał po której tak naprawdę powinien być stronie.

Piszące każde to słowo mam łzy w oczach i próbuje z całych sił pohamować płacz.
Historia pokolenia Huncwotów mimo wszystko jest tragiczna. Zasmakowali oni jednej z najcenniejszych "rzeczy" na ziemi - przyjaźni. Walczyli dzielnie, całym swoim sercem. Aż do samego końca.


Lily, która oddała życie by chronić ukochanego syna.
James, którego zgubiło zaufanie.
Syriusz, który zasługiwał na to by dostać od życia o wiele więcej.
Remus szukający odrobiny szczęścia.
Peter o sercu zdrajcy.
I inni.


Byli jak najjaśniejsze gwiazdy rozświetlające drogę po przez mrok.







 

eM.